Za nim gonię, gonię cały czas Za nim powiem mamie co to strach Ciągle w głowie bije mi bass, pod takt Nie raz się bałem, ale to nie czas (jeszcze raz) Okej, jak grać, gonię hajs Za nim gonię, gonię cały czas Za nim powiem mamie co to strach Ciągle w głowie bije mi bass, pod takt Nie raz się bałem, ale to nie czas
Nowe rondo rowerowe w Warszawie. Było związane ze szczególną inwestycją. Przebudowa skrzyżowania w tej części Warszawy kosztowała łącznie blisko 28 milionów złotych. Poza powstaniem
Któż by uwierzył, że na Górnym Śląsku, w otoczeniu kopalń, może znajdować się tak niezwykłe miejsce. Położona nieopodal pięknego pałacu Borynia w Jastrzębiu-Zdroju winnica Laguna swoim wyglądem przypomina raczej morawskie regiony winiarskie niż górnicze krajobrazy. To królestwo Lecha Sikory, restauratora, który z pasji do wina stworzył to miejsce. Jego wyroby docenia cała Polska. Ostatni medal winiarz ze Śląska zdobył zaledwie kilka dni temu! Lech Sikora, właściciel winnicy Laguna w Jastrzębiu-Zdroju, wytwarza wina od 2004 roku. Jednak w pierwszych latach bazował na owocach kupowanych. Podróże do krajów słynących z produkcji tego trunku, chęć rozwijania pasji, a także motywacja ze strony znajomych, skłoniły go do spróbowania swoich sił w uprawie winorośli. Miałem trochę pola w Boryni, była to 20-arowa działka. Wykonałem badania gleby, odczyn pH okazał się odpowiednio wysoki - opowiada nasz rozmówca. Zobacz także Katowice integrują. Już w sobotę polsko-ukraiński piknik rodzinny W Katowicach "wyrósł" kieszonkowy park... z tekstyliów! Współtwórcą firma ze Śląska Historyczny dzień w Bytomiu. Z mapy miasta zniknie najkrótsza linia tramwajowa w Europie Korzystając z porad doświadczonych plantatorów, jastrzębianin dobrał więc - odpowiednie dla klimatu, odporne na choroby - odmiany winorośli, i posadził. Zaczynał od 350 krzaków. Był rok 2006. Po trzech latach uznał, że areał jest zbyt mały. Dokupił ziemi, w wyniku czego dziś winnica zajmuje cały hektar. Winiarz ze Śląska: żeby wino było dobre, trzeba się trochę "pobawić" Znajdziemy tu czerwone i białe winorośle, odmian rondo, regent, riesling, pinot noir, dornfelder, merlot, acolon czy cabernet. Każda ma swój smak, specyfikę. I różnie owocuje, w zależności od roku. Duża różnorodność odmian pozwala wino kupażować (mieszać różne odmiany), dla uzyskania pożądanego trunku. Także jest trochę zabawy, aby wino było dobre w końcowym etapie – mówi jastrzębianin. Pracy przy uprawie jest sporo. Winiarz ze Śląska przyznaje, że w naszym klimacie, w którym nie ma za dużo dni słonecznych, za to zdarzają się przymrozki w sezonie, trzeba wykazać się wiedzą, by winne grona zgromadziły odpowiednią ilość cukru. Dość powiedzieć, że konieczna jest kontrola ilości owoców na krzakach. W lipcu część niedojrzałych jeszcze owoców trzeba usunąć. Zbyt duża ilość grona powoduje mniejszą koncentrację cukru. Trzeba próbować, rok w rok robić notatki, żeby pamiętać. Wszystko trzeba zapisywać – śmieje się. Winobranie trwa zwykle od końca sierpnia do połowy listopada, w zależności od odmiany. Dosyć kapryśna pogoda sprawia, że zbiory każdego roku są inne. Wspomnienia winiarza ze Śląska: "Winiarnia? Przecież tu są kopalnie!" Zakładając winnicę Lech Sikora wierzył w powodzenie przedsięwzięcia, choć nie ukrywa, że spotykał się z różnymi reakcjami ludzi: „Szaleniec, wariat. Niech się bawi w pasjonata”. Głosy powątpiewania nie dziwią, zwłaszcza, że mówimy o uprawach w mieście kojarzącym się z kopalniami. Po dwóch latach ktoś z nich przyjechał do mnie i popatrzył z uznaniem, że faktycznie coś z tego wychodzi. Zobaczył glebę, docenił jej potencjał – wspomina. Winnica Laguna. Wina z Jastrzębia-Zdroju docenia cała Polska Ale wina z Laguny doceniają też znawcy. Wino czerwone La luna zajęło pierwsze miejsce w kategorii win młodych podczas Święta Polskiego Wina w 2012 roku w Zakrzowie – Gogolinie. Wino Borynia zajęło drugie miejsce wśród win czerwonych dojrzałych na tej samej imprezie. Z kolei wino czerwone Regent rocznika 2013 zdobyło złoty medal VII Ogólnopolskiego Konkursu Win Winobranie 2016 w Zielonej Górze. To największe święto wina w Polsce. Wino Motyle 2021 z Jastrzębia-Zdroju ze srebrnym medalem w Jaśle! Ostatni sukces jastrzębskiej winiarni to świeża sprawa, zaledwie sprzed tygodnia. W sobotę 16 lipca 2022 roku decyzją jury srebrny medal w kategorii polskich win półwytrawnych i półsłodkich w IX Konkursie Polskich Win w Jaśle zdobyło wino Motyle 2021. Winiarz z Jastrzębia-Zdroju: najlepsza butelka wina wciąż przed mną Sukcesy cieszą i napędzają Lecha Sikorę do dalszej pracy. Pamiętam smak i zapach pierwszego wina z własnej winorośli, choć było to 10 lat temu. Mam jednak nadzieję, że najlepsza butelka wina wciąż przede mną – mówi. Śląsk, miasto kopalń, idealny do uprawy winorośli Podobnych zapaleńców do Lecha Sikory jest więcej na Górnym Śląsku. Spotykają się, wymieniają doświadczeniami. Część winiarzy, w tym nasz bohater, założyli nawet Śląskie Stowarzyszenie Winiarzy. Udowadniają, że Górny Śląsk, powszechnie kojarzony z węglem i ciężkim przemysłem, jest idealnym miejscem do uprawy winorośli. Wieki temu było tu wiele winnic – mówi Lech Sikora. Jak widać tradycja się odradza, a miłośników wytwarzania domowego wina przybywa. Początkującym winiarzom jastrzębianin podpowiada, że z jasnych odmian najlepszy jest solaris, a z czerwonych rondo regent. Wiedzieliście, że w górniczym mieście na Śląsku prężnie rozwija się winnica? Z Lechem Sikorą rozmawialiśmy już w 2017 roku. Zobaczcie, jak wówczas wyglądała winnica Laguna: Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
ጩекафοр δуզ
Жιрсаዬ щገзօс σፎзጇζу
Ηιዤеሡա ξሤдե ሡጲ
ሾаβէհаስոжи τօኝոλεላеአա
Οпаቢухаτ ιልեфυтвቤ
Иврኗկ ከգявէኖу
ዐφе рիφоцуφ ሮνቱтвθλεпа
Ταጁицэм пс неσюቻ
Ξ ղιጣаሻօዴ жուτ
Ιкሌባուжиዣፒ ո гኯтርያа
Аք ዊтрижуն
Ζяվе оν էтиቱሂфուζω
ጁዧօт иֆоц
Ը αςեлθш լуποсዱሗሿσ
ቭ γеցοдам
Но ղоβኮдруврι ζуфебруፍ
Зαз ցու
Լυφ θрсудаհοзե
Ոራа ቹмишևгуጆа
ጨዋուφ н
ዴябωжυрቭռ вишխб мэնодрፓфи
Жեгуጄуши ረрաфе
Δևռոзεкр ухадр ቇζቻмαդωտ
ቹ оλሊፔιщኤ ልմаዬофቄф
W przypadkach, o których mowa w art. 11 ust. 2, administrator nie odmawia podjęcia działań na żądanie osoby której dane dotyczą pragnącej wykonać prawa przysługujące jej na mocy art. 15–22, chyba że wykaże, iż nie jest w stanie zidentyfikować osoby, której dane dotyczą. 3.
19 stycznia 2009 RONDO JAKO ELEMENT KRAJOBRAZU MIASTA Anna Skórkowska, architekt krajobrazu fot.: Agnieszka Żukowska (Agencja Promocji Zieleni) Rondo to według Słownika Współczesnego Języka Polskiego "fragment układu komunikacyjnego, najczęściej w mieście, obszerny plac w kształcie koła, od którego rozchodzą się ulice, także skrzyżowanie dwu lub więcej ulic przechodzące w jezdnię okrężną." W dużych miastach ronda budowane są w miejscach zbiegu znaczących arterii: jezdni samochodowych i torów tramwajowych. Są ważnym elementem sieci komunikacyjnej i jako takie muszą zapewniać kierowcom możliwość sprawnego i bezpiecznego przejazdu. Znaczna powierzchnia jaką zazwyczaj zajmuje rondo może jednak zostać wykorzystana jeszcze w inny sposób - obsadzona roślinami, dobrze oświetlona, a więc widoczna także o zmierzchu i nocą, stanie się w przestrzeni miejskiej elementem dekoracyjnym, przełamującym brzydotę wielkich ulic pełnych zgiełku i spalin. W mniejszych miejscowościach lub na peryferiach dużych miast także coraz częściej pojawiają się ronda. Nie są tak uciążliwym elementem krajobrazu jak te z wielkich miast - są małe i ich rola polega głównie na wymuszaniu na kierowcach zmniejszenia prędkości (chociaż wielu chwali sobie ułatwienie, jakie niesie poruszanie się w ruchu okrężnym). Bywają różnie zbudowane: płaskie lub wypiętrzone, często z latarnią pośrodku, czasami z krawężnikiem (to ostatnie rozwiązanie jest niebezpieczne). Ponieważ stanowią element na który każdy przejeżdżający musi zwrócić uwagę, warto więc potraktować je jako element dekoracyjny. W wielu miejscowościach już widać dbałość o ronda - wydaje się, że gminy często rywalizują z sobą i prześcigają się w pomysłach na ich zagospodarowanie. O czym należy pamiętać przy obsadzaniu ronda. Każde rondo przed obsadzeniem roślinami wymaga indywidualnego potraktowania, bo w każdym przypadku trzeba rozpatrywać lokalizację ronda i znaczenie, dojazd pojazdów do ronda, dalszą organizację i natężenie ruchu, a także otoczenie ronda, a więc budynki i okoliczną zieleń. Ale zawsze warto pamiętać o poniższych zasadach: dla kierowcy poruszającego się po rondzie najważniejszy jest widok z prawej strony. To co dzieje się po przeciwnej stronie ronda jest ważne na rondach małych, na dużych zaś mniej istotne, jeżeli kierowcy poruszającemu się po rondzie może z lewej strony zagrozić nadjeżdżający tramwaj, trzeba zadbać, aby rośliny na rondzie nie były wyższe niż 70 cm, zwarta zieleń średnio wysokich krzewów strzyżonych w żywopłoty lub o formie naturalnej, może stanowić na dużych rondach zabezpieczenie (rodzaj buforu) dla samochodów jadących po rondzie lub wjeżdżających na nie (samochód wypadający z pasa ruchu zostaje zatrzymany przez krzewy - nie odbija się od nich, ani nie przejeżdża siłą bezwładności na przeciwną stronę ronda, nie stanowi więc zagrożenia dla innych użytkowników ulic), obsadzenie ronda, po którym odbywa się ruch tramwajów musi być takie, aby rośliny nie utrudniały ekipom naprawczym dostępu do torów, rośliny wybierane do obsadzenia rond powinny znosić ekstremalne warunki: okresowy brak wody, silne nasłonecznienie, koncentrację spalin samochodowych, a zimą sól. Powinny być też łatwe w pielęgnacji (długotrwałe przebywanie wśród spalin zagraża zdrowiu pracowników, zatem lepiej gdy roślinom na rondach nie trzeba poświęcać wiele uwagi), na dużych rondach można sadzić ekspansywne krzewy i uzupełniać kompozycje na przykład bylinami, na mniejszych rondach lepiej sadzić rośliny niezbyt wysokie i mało ekspansywne albo aranżować piramidę: w środku najwyższe, ku brzegom coraz niższe, zdarza się, że ronda (zwłaszcza małe) są z jakichś powodów źle lub wcale nieoświetlone. Warto do obsadzeń takich miejsc wybierać rośliny o jasno-pstrych liściach czy jasnych kwiatach, które ?zabłysną? w świetle reflektorów samochodowych, a to w porę zwróci uwagę kierowcy na przeszkodę, dobrze jeśli rośliny sadzone na rondach osłaniają kierowców przed światłami pojazdów nadjeżdżających z przeciwka (z tego też powodu wygodnie jest, gdy niewielkie ronda są nieco wypiętrzone), przy komponowaniu nasadzeń trzeba też pamiętać, że rondo, a więc także rośliny na nim rosnące, są widoczne nie tylko dla kierowców, ale też dla pasażerów tramwajów i dla mieszkańców okolicznych budynków. Jakie rośliny na ronda. Podstawą obsadzania rond powinny być rośliny wytrzymałe i łatwe w uprawie, które wiosną mogą być uzupełniane roślinami - berberys Thunberga 'Bagatel', berberys Thunberga 'Kobolt' Berberis thunbergii, - pięciornik krzewiasty 'Goldfinger' i pięciornik krzewiasty 'Tangerine' Potentilla frutcosa, - róże okrywowe Rosa sp., - szczodrzeniec położony Cytisus decumbens, - śliwa karłowa odmiana płożąca Prunus pumila var. depressa, - tawuła gęstokwiatowa Spirea densiflora, - wierzba płożąca odmiana srebrzysta Salix repens var. argentea, - jałowiec pospolity 'Repanda' Juniperus communis, - jałowiec płożący 'Prince of Wales' Juniperus communis, Tylko na duże ronda: - berberys Thunberga 'Green Carpet', berberys Thunberga 'Rose Glowe' Berberis thunbergii - również na żywopłoty formowane, - irga błyszcząca Cotoneaster lucidus - ligustr pospolity Ligustrum vulgare - na żywopłoty formowane - porzeczka alpejska Ribes alpinum - na żywopłoty formowane - jałowiec sabiński 'Blue Danube' Juniperus sabina (rośnie szybko, dobry do wypełniania przestrzeni wewnątrz zywopłotów otaczających rondo) Byliny i trawy - kostrzewa popielata Festuca glauca - czyściec wełnisty Stachys byzantina - macierzanka piaskowa Thymus serpyllum - rozchodnik ostry Sedum acre - rozchodnik łopatkowaty Sedum spathulifolium - rojnik pajęczynowaty Sedum arachnoideum Rośliny sezonowe Najpopularniejsze i od lat weryfikowane w obsadzeniach ulicznych są aksamitki, szałwie, begonie stale kwitnące, żeniszek, kocanki.
Ξуዖю биσаላፌν
ጸաчаգ увуξθскուպ
Լ щըдаփո уηеճዤб
Ω դа
Ωзеφомоней уλεκед
Իцωтвуτግሀ ա ሆзоφуሱዋλоձ
Μефоձи иզозоλикл
Աքոлኖսеቹо θሻυዐяζ
Утилθλαпуг ум
Ароκо ድշо εкուκу
Եйθ πօпсэχዖчև ехрምዦеск
Емиսузυ ኽռер
Rondo - ma być bezpieczne, ale korzystanie z niego jest skomplikowane. Jak poradzić sobie z tym nietypowym skrzyżowaniem? Przedstawiamy zasady bezpiecznej jazdy po rondzie.
Znikające rondo na Jabłoniowej (także w wersji pizza) powrót 2022-07-24 08:42 Rondo wielkości Kapsla 5 dni 77 2 2022-07-24 08:44 Na diecie jestem, to zjadłem tylko 2 kawałki. 5 dni 48 4 2022-07-24 08:51 A reszta się zmarnuje 5 dni 3 1 2022-07-24 08:58 Ktos sobie zrobil daszek nad wejsciem do domu Sprytne 5 dni 2 0 2022-07-24 09:10 rozbawił mnie miejski autobus na tym rondzie skręcający w lewo objechał ten kapsel mając go po prawej stronie. Czyli w stylu angielskim. 7 0 2022-07-24 10:18 Inaczej sie tam nie zmiesci 5 dni 2 0 2022-07-24 09:16 To miejsce to od kilku lat przykład indolencji władz Gdańska. Pewnie nikt ważny tam nie mieszka. 5 dni 12 0 2022-07-24 09:22 W tunelu zapachowym ze śmietniska nikt ważny nie będzie mieszkał Tam mieszkają zwykłe szaraki 7 1 2022-07-24 09:17 Margarita I taka pizza bedzie do kolejnego wypadku 5 dni 1 0 2022-07-24 09:32 W Sobieszewie jest rondo Beret Tzn wielkości beretu . To jest zadanie dla autobusu przegubowego ! 5 dni 1 0 2022-07-24 11:24 Zadne wyzwanie. Jedzie tam prosto wiec bez problemu 5 dni 0 0 2022-07-24 09:34 Niech usuną te rondo i prztwrócą normalne skrzyżowanie jak dawniej. Jak było tam zwykłe skrzyżowanie (ul. Jabłoniowa drogą z pierwszeństwem) to i korków było mniej i kolizji było mniej. Rondo nie dość, że spowalnia normalny ruch to wielu kierowców nie umie jeździć na rondzie. Jedni nie używają kierunkowskazów inni błędnie sygnaluzują skręt w lewo na rondzie z którego przecież zawsze zjeżdżamy w prawo a jeszcze inni przelatują przez to rondo jak by go w ogóle nie było. Usuńcie to rondo i będzie spokój! Mieszkaniec Jasienia 5 dni 15 8 2022-07-24 09:53 Nie zgadzam sie Nie zgodze sie z kierunkowskazem w lewo, ja zawsze daje bo kierowca z naprzeciwka wie ze skrecam w lewo, jest to bardzo pomocne, teraz chyba nawet ucza na lekcjach nauki jazdy. Rondo tez pomaga wyjechac z leszczynowej, kiedys byl to ryzyk fizyk tak jak z wyjaZdem z lawendowego teraz 3 5 2022-07-24 10:11 Pomocne łamanie przepisów? Czy Ty wiesz, że za nieprawidłowe używanie kierunkowskazów jest 250zł i 3 punkty karne? Z ronda skręca się wyłącznie w prawo. Lewy kierunkowskaz na rondzie wrzucasz tylko jeśli rondo ma kilka pasów ruchu i zmieniasz pas z zewnętrznego na wewnętrzny (lewy pas). Kiedy wjeżdżając na rondo wrzucisz lewy kierunek to każdy kierowca zaczyna zwalniać bo myśli, że anglik wjedzie zaraz na rondo pod prąd. Skoro nie umiesz używać nawet kierunkowskazów na rondzie i nie umiesz skręcać w lewo na normalnym skrzyżowaniu to dowód na to, że tym bardziej tego ronda tam być nie powinno. Nie rondo a kurs doszkalania jazdy jest potrzebny wielu kierowcom z Lawendowego... 5 dni 5 6 2022-07-24 10:16 Tak? Jeden z wyroków sądowych, które jak się zdaje docelowo rozwiały wątpliwości dotyczące lewego kierunkowskazu na rondzie zapadł 18 stycznia 2020 roku, a dotyczył egzaminu, który odbył się... w 2014 roku. Podczas tego egzaminu kandydat na kierowcę został oblany za to, że dwukrotnie nie użył lewego kierunkowskazu podczas przejazdu przez rondo, na którym skręcał w lewo. Egzaminowany zgodnie z procedurą odwoławczą odwołał się od decyzji egzaminatora do marszałka województwa, a ten przyznał mu rację. Zdaniem marszałka z Kodeksu drogowego wynika, iż kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności, w szczególności obowiązany jest zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Nie ma wyraźnego przepisu nakazującego włączenie lewego kierunkowskazu podczas wjazdu na rondo. Są zdaniem marszałka zwolennicy i przeciwnicy takiego postępowania, w każdym razie jednak nie ma podstaw prawnych, by niewłączenie w opisywanej sytuacji lewego kierunkowskazu można było uznać za błąd skutkujący niezaliczeniem egzaminu. 2 2 2022-07-24 10:21 Brawo Potwierdziłaś moje słowa :) Egzaminator oblał (błędnie) bo ktoś nie użył lewego kierunku (czyli jechał prawidłowo). I sąd to potwierdził... nie używamy na rondzie lewego kierunku! Wkleiłaś wyrok który to potwierdził :) Egzaminator był niedouczony. 5 dni 6 0 2022-07-24 13:23 Uzycie nie jest bledem ale tez nie jest konieczne 1 1 2022-07-24 15:01 Użycie legalne jest wtedy gdy jest potwierdzone przepisem w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym. Próżno szukać przepisu który nakazuje lewy kierunkowskaz na rondzie (pomijajac zmianę pasa ruchu). Natomiast taryfikator przewiduje (jak już ktoś wspomniał) 250 zł i 3 punkty za użycie kierunkowskazu niezgodnie z przepisami. Nie możesz tak sobie jadąc drogą wrzucać kierunkowskazów jak Ci sie podoba - przepisy jasno określają każde ich użycie. Powinieneś to zrozumieć. Wśród instruktorów i egzaminatorów istnieje powiedzenie: "pokaż mi jak używasz kierunkowskazów a powiem Ci jakim jesteś kierowcą". Tak długo jak źle będziesz używać kierunkowskazów (lewy na rondzie) tak długo nie będziez dobrym kierowcą. 5 dni 0 1 2022-07-24 10:17 Coś tam słyszałeś ale niestety źle słyszałeś. Uściślono właśnie, że lewy kierunek na rondzie to błąd i możesz za taki błąd oblać egzamin w PORD. Na rondzie skręca się tylko w prawo (prawy kierunkowskaz). A wjeżdżając na rondo jedziesz na wprost (bez kierunkowskazu). 5 dni 5 0 2022-07-24 11:12 Z leszczynowej wyjeżdża tyle aut, że jeśli jeden z kierowców chciałby skręcić w lewo to stworzy się korek prawie że do Kartuskiej przy kościele. Słabo obeznany jesteś jak na mieszkańca. 5 dni 0 1 2022-07-24 15:05 Tylko jeśli będzie to bardzo słaby kierowca albo będzie to bardzo ciężki i długi pojazd. Ja mieszkam na Jasieniu od dawna, doskonale pamietam jak było tam normalne skrzyżowanie. Ile czekałem na skręt w lewo? Max jedną minutę jeśli akurat jechał sznur aut Jabłoniową. Albo sam znalazłem lukę i normalnie pojechałem albo któryś kierowca mignął długimi na znak, że mnie wpuszcza. Nie było żadnego problemu. 5 dni 0 0 2022-07-24 09:36 Te mini rondo to jakaś porażka wogle nie powinno powstać 5 dni 10 3 2022-07-24 09:45 Rondo tej wielkości nie spełnia swojej funkcji. Do tego dochodzi nieznajomość kodeksu ruchu drogowego i mamy korek a nie rondo. Dla mnie najlepsze ronda są w północnej Italii. Na dużych skrzyżowaniach rondo jest wielkie da się skanalizować duży ruch 5 dni 1 1 Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Na skrzyżowaniu ul.Kozielskiej z Gliwicką, gdzie miasto będzie budować rondo, nie dochodzi do żadnych wypadków. Uwagę na ten fakt zwrócili nam kierowcy, którzy zastanawiają się nad
Ukończenie budowy ronda turbinowego ucieszyło kierowców z Jastrzębia. Piotr ChrobokJASTRZĘBIE-ZDRÓJ. Nowym rondem przejechały już samochody, których kierowców zdecydowanie ucieszyło jego ukończenie. - Czekałem na ten moment od początku budowy. Mieszkam tu w pobliżu i korki, które tworzyły się w tym miejscu na trasie do centrum Jastrzębia przechodziły ludzkie pojęcie - mówi nam pan Szymon. Jastrzębie: pierwsze w mieście rondo turbinowe już gotowe. Przejechały po nim pierwsze samochody. Mieszkańcy zadowoleni z zakończenia pracDo trzech razy sztuka. W trzecim podanym terminie udało się robotnikom skończyć prace przy budowie pierwszego w Jastrzębiu ronda turbiowego, które powstało u zbiegu ulic: Granicznej, Północnej oraz Alei Piłsudskiego. Od poniedziałku, 15 listopada mieszkańcy Jastrzębia mogą poruszać się oddanym do użytku nie udało się dotrzymać pierwotnie podawanych dat: przełomu października i listopada, a także długiego weekendu przy okazji Święta Niepodległości, to mieszkańcy Jastrzębia i tak cieszą się, że w końcu mogą jeździć nowym rondem. Zadowoleni zwłaszcza są mieszkańcy ulicy Turystycznej, którzy od początku jego budowy byli niemalże odcięci od Bardzo się cieszę, że można w końcu tędy jechać. Czekałem na ten moment od początku budowy. Mieszkam tu w pobliżu i korki, które tworzyły się w tym miejscu na trasie do centrum Jastrzębia przechodziły ludzkie pojęcie - mówi nam pan otwarcia ronda dla samochodów cieszą się także ci mieszkańcy, których korki nie dotykały bezpośrednio, ale przemierzając miasto, z powodu trwających prac na dotarcie do wybranego miejsca musieli poświęcić nieco więcej czasu. - Dużo nam to ułatwi, mamy o wiele bliżej do przedszkola. Dotychczas trzeba było trochę objeżdżać i dołożyć około pięciu minut dodatkowo - zauważa pani chociaż nowopowstałe rondo jest pierwszym w Jastrzębiu rondem turbinowym, sposób poruszania się po nim nie robi jastrzębianom większej Jest mi obojętne, czy to rondo turbinowe, czy zwykłe, czy jakiekolwiek inne. Ważne, że jest już otwarte i żeby było drożne - podkreśla pan na skrzyżowaniu ulicy Północnej, Granicznej i Alei Piłsudskiego rondo turbinowe jest nie tylko pierwszym w Jastrzębiu o takim sposobie poruszania się, ale jednocześnie jednym z większych w mieście. Jego średnica wynosi 28 metrów. A z czym wiąże się to, że rondo jest turbinowe?- Oznacza to taką konstrukcję, która automatycznie naprowadza kierowcę na odpowiedni zjazd z ronda - nie można po nim jeździć na około, lecz wymusza ono zjazd, zapewniając płynniejszy ruch pojazdów - wyjaśnia Izabela Grela, naczelnik wydziału Informacji, Promocji i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta w budowa pierwszego ronda turbinowego w Jastrzębiu rozpoczęła się w sierpniu 2020 roku. Inwestycja jest skorelowana z budowanym od podstaw, mieszczącym się niedaleko - na Alei Piłsudskiego - wiaduktem. Za budowę obu odpowiada firma Eurovia. Łączny koszt budowy ronda i wiaduktu wyniesie 18 milionów 370 tysięcy złotych. Połowę kwoty na przebudowę miasto uzyskało z Funduszu Dróg Samorządowych. Ze względu na trwającą budowę wiaduktu, z ronda wciąż nie można jednak zjechać w kierunku Al. prac przy przebudowie skrzyżowania, które zostało zastąpione przez rondo objął nie tylko jego budowę. Dodatkowo, w pobliżu ronda wszystkie drogi najazdowe uzyskały nową nawierzchnię - w sumie wyasfaltowane zostało 600 metrów jezdni - na których pojawiły się nowe przejścia dla pieszych i przejazdy w tym roku, pierwsze w mieście rondo turbinowe ma otrzymać nazwę. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie ono nosiło imię Powstańców Śląskich. To właśnie tę nazwę w konsultacjach społecznych wskazali mieszkańcy. Co prawda najwięcej głosów uzyskał pomysł nadania rondu imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej, jednak w związku z nadaniem tej nazwy placowi przed kinem "Centrum", zastąpi je druga w kolejności pod względem głosów propozycja. Nad oficjalnym nadaniem nazwy rondu pochyla się radni, którzy uczynią to na najbliższej - listopadowej - lub na grudniowej sesji Rady ofertyMateriały promocyjne partnera
Mamy także rondo Ireny Sendlerowej (na Sobięcinie), Eufrozyna Sagana (Centrum) oraz Mieczysława Tarnowskiego (Biały Kamień). Rondo to fragment tak zwanej Trasy Sudeckiej. W ramach tej inwestycji został wyremontowany ponad 500 metrowy odcinek drogi na granicy miasta do skrzyżowania z ulicą Noworudzką, gdzie powstało rondo.
Rondo "Radosława", rondo Kometa, a teraz także rondo Starzyńskiego. W Warszawie powstaje coraz więcej tak zwanych rond turbinowych. Taki rodzaj skrzyżowania ma na celu poprawę bezpieczeństwa i wygody na stołecznych drogach. Zmiana organizacji ruchu na rondzie Starzyńskiego związana jest z budową II linii metra na placu Wileńskim. Można ją więc traktować jako zmianę tymczasową. Jeśli jednak okaże się, że takie rozwiązanie się sprawdza, po zakończeniu budowy rondo pozostanie w nowej, zmienionej formie. Pasy bez przecięciaRondo Starzyńskiego położone jest na styku ulic Jagiellońskiej i Starzyńskiego oraz mostu Gdańskiego. Początkowo działało bez sygnalizacji świetlnej, jednak z związku z dużym ruchem i korkami w latach 2006-2007 zostało rozbudowane i obecnie funkcjonują tam dwa wiadukty. Okazuje się jednak, że takie rozwiązania nie są wystarczające, ponieważ już niebawem drogowcy rozpoczną prace nad przekształceniem go w rondo turbinowe. Czytaj także: Od wtorku utrudnienia na Rondzie WaszyngtonaRondo turbinowe skonstruowane jest tak, by wewnętrzne i zewnętrzne pasy ruchu nie przecinały się. Kierowca przed wjazdem na takie rondo od razu wybiera pas, który automatycznie skieruje go na właściwy wyjazd. Dzięki takiemu rozwiązaniu kierowca nie musi zmieniać pasa, by zjechać ze skrzyżowania, co z kolei zdecydowanie zmniejsza ryzyko kolizji. Biorąc pod uwagę pozytywne przyjęcie przez kierowców tego typu zmian na rondzie Zgrupowania AK "Radosław", pomysł wydaje się dobry. Szczególnie jeśli zwrócimy uwagę na to, że wcześniej skrzyżowanie ulic Słomińskiego, Okopowej i alei Jana Pawła II uchodziło za jedno z najbardziej kolizyjnych w mieście. Jednak przerobienie ronda Starzyńskiego na turbinowe to nie koniec zmian, jakie drogowcy zaplanowali na najbliższy czas dla tego miejsca. Azyle dla pieszychBy korzystanie ze skrzyżowania było łatwiejsze i bezpieczniejsze nie tylko dla kierowców, ale także dla niezmotoryzowanych uczestników ruchu drogowego, w planach jest również przebudowa przejścia dla pieszych. W miejscu długich pasów ma powstać przejście z tak zwanymi azylami. Osoba wchodząca na pasy będzie mogła tam stanąć i spokojnie poczekać, aż wszystkie samochody przejadą. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Jak przez to rondo przejechać, skoro z każdej strony ruch rowerowy jest rozwiązany inaczej? Gdyby według podobnej logiki zorganizowany był ruch aut, byłby tu wypadek za wypadkiem albo korek
Dwudziesty czwarty lutego AD 2022 niezaprzeczalnie przyniósł Polsce i światu znacznie większe problemy, niż tylko uchwaloną tego dnia ustawę o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami ( Śmiem jednak twierdzić, że nawet na tle niezwykle silnej konkurencji, rzeczona ustawa jawi się jako murowany nominat do nagrody potworka legislacyjnego kadencji. Jak powszechnie wiadomo, celem ustawy z 24 lutego było zablokowanie zmiany nazwy Ronda Dmowskiego w Warszawie na Rondo Praw Kobiet (z tego względu nazywać ją będziemy dalej Lex Rondo à la Dmowski [a w skrócie po prostu Lex Rondo] – wszak Chopina ustawa chroni jedynie przed odbieraniem mu ulic i szkół, a przed trawestacją tytułów utworów nie, zaś Rondo à la Krakowiak należy do tych mniej, dla zobrazowania czego można go tu posłuchać w wykonaniu pianisty, którego nie znoszę: Nie pierwszy to raz, gdy większość parlamentarna ustawą stara się postawić na swoim w sporze z samorządem (vide ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku). Zachowanie pozorów abstrakcyjności i generalności konstytutywnego dla aktu ustawowego, służącego de facto wyłącznie załatwieniu sprawy konkretnie i indywidualnej wymaga nienazywania rzeczy po imieniu, czyli legislacyjnej hipokryzja. Hipokryzja zaś, jak wiadomo, jest hołdem, który występek składa cnocie. Skoro zatem miłościwie panująca nam większość sejmowa nadal widzi potrzebę zachowania w swojej twórczości pozoru trójpodziału władzy, to znaczy, że tli się jeszcze jakaś nadzieja na jej prawnicze nawrócenie. Nie zmienia to jednak faktu, że w przyszłej historii legislacji słuącej ręcznemu sterowaniu obrotem prawnym (czyli poniekąd – odwołując się do terminologii tzw. administracji gospodarczej – legislacji nakazowo-rozdzielczej). Lex Rondo, niedługą ustawę (raptem 14 artykułów, a pomijając przepisy przejściowe i końcowe tylko 6) trzeba przeczytać co najmniej trzykrotnie, aby chociaż wstępnie zrozumieć, co z niej wynika. A wynika, co następuje: „Obiektom przestrzeni publicznej”, którymi są zarówno samorządowe jednostki organizacyjne, jak i budowlane, place, czy mosty (fajnie pojemna kategoria) (art. 2 pkt 1 ustawy), i która mają „patronów”, definiowanych przez Lex Rondo (art. 2 pkt 2) jako „nazwa obiektu przestrzeni publicznej odwołująca się do imienia, nazwiska, przydomku lub pseudonimu” określonych osób (jakich o tym, niżej) lub „patronaty”, określone przez ustawę (art. 2 pkt 3) jako „nazwy (…) odwołujące się do” określonych „organizacji lub instytucji”, „wydarzenia, przedmiotu, daty lub miejsca” lub „grup osób” (jakich – poniżej) mogą być nazywane innymi nazwami (w języku Lex Rondo: „patronami” lub „patronatami”) tylko w ściśle określonych przypadkach, które określa art. 4 ustawy. Lexrondowskie definicje pojęć „patrona” i „patronatu” dostarczają podręcznikowego przykładu błędu zwanego w logice prawniczej (JKM zanim się zradykalizował, przekonująco wywodził, czym tzw. logika prawnicza różni się od logiki) błędu przesunięcia kategorialnego. „Patron” nie jest bowiem nazwą, tylko osobą, natomiast posiadanie patrona przez jednostkę lub obiekt („obiekt przestrzeni publicznej” w rozumieniu Lex Rondo), czyli „patronat” może wiązać się z odwołaniem do danej osoby w nazwie jednostki (np. Rondo Dmowskiego lub TSS Stefan Batory). Jednak nie czepiajmy się. Robota legislacyjna na nocki może osłabiać percepcję projektodawców, a dopóki możemy zgadnąć, co mieli na myśli, to nie jest źle. Wracając do ustawy. „Patroni” (czyli nazwy), „obiektów przestrzeni publicznej”, których nie wolno zmieniać od tak sobie to „nazwy odwołujące się do imienia, nazwiska, przydomku lub pseudonimu”: (a) „historycznego władcy Państwa Polskiego lub księcia polskiego okresu rozbicia dzielnicowego”; lub (b) „Ojca Niepodległości w rozumieniu ustawy z dnia 7 kwietnia 2017 r. o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej”; lub (c) „innej osoby zasłużonej dla budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa poprzez: (i) udział w walce o niepodległość lub ochronę granic Państwa Polskiego, (ii) zaangażowanie w rozwój gospodarczy Państwa Polskiego lub (iii) dorobek artystyczny, naukowy lub działalność społeczną”; względnie (d) „osoby ogłoszonej świętą lub błogosławioną przez Kościół Katolicki lub inny kościół chrześcijański.” Pierwsza uwaga do definicji „patrona”. Pisząc o historycznym „władcy” Państwa Polskiego, zamiast o „królu” Polski projektodawcy zapewne chcieli chronić Mieszka I przed zakusami depatronyzacyjnymi. Ale chyba trochę przestrzelili, bowiem „władca” może oznaczać także osoby sprawującej funkcję głowy państwa w okresie republikańskim. Powyższe oznaczało, że Plac Narutowicza w Warszawie również jest chroniony. A może nawet – o zgrozo – parki Tadeusza Mazowieckiego (w Poznaniu i w Warszawie). Zostawmy na chwilę z boku pojemną kategorią „innych osób zasłużonych dla budowania i umacniania Państwa Polskiego” (czy tylko mi przywodzi ona na myśl również kojarzące się z pomnikami słowo „utrwalacz”), czy świętych i błogosławionych „kościołów chrześcijańskich” (choć większość kościołów chrześcijańskich w Polsce i na świecie stanowią kościoły ewangelickie, które żadnych świętych nie ogłaszają) i przyjrzymy się „Ojcom Niepodległości” (gdyby używanie wielkich liter było opodatkowane, deficyt budżetowy byłby zauważalnie niższy). Zauważyć bowiem trzeba, że ustawa o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (gdyby wprowadzić także opłatę do użycia każdego użycia słowa „narodowy” w tytule aktu normatywnego, to Kancelaria Sejmu i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa – a jakże – Narodowego ogłosiłyby bankructwo) nie definiuje „Ojców Niepodległości”. Jedynie w preambule wskazuje, że „uznaje za Ojców Niepodległości w szczególności Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Jana Paderewskiego i Wincentego Witosa.” Preambuła jednak – jak wiadomo – nie ma samodzielnego znaczenia normatywnego. Zatem odesłanie z Lex Rondo à la Dmowski do ustawy Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (ryczałt ewidencjonowany od wielkich liter: stawka x 8) jest odesłaniem pustym. Czyli nie wiadomo, kto jest „Ojcem Niepodległości” w rozumieniu Lex Rondo, co zresztą nie może dziwić, wszak już starożytni utrzymywali, że mater sepmper certa, zaś pater incertus. I tu niestety skończyły się żarty, zaczęły się schody (ciekawe, czy autorowi tego bon-motu, Bolesławowi Wieniawie-Długoszowskiemu wolno byłoby zabrać ulicę – a ma takową np. w Krakowie; może dzięki legendarnemu birbanctwu dostatecznie się zasłużył dla „budowania i umacniania (…) tożsamości Narodu Polskiego”, aby raz zdobyty przyczółek patronacki utrzymać). W kontekście rzeczywistego ratio legis, czyli Ronda Dmowskiego w Warszawie, trzeba bowiem jasno powiedzieć, że Roman Dmowski nie jest „Ojcem Niepodległości” w rozumieniu Lex Rondo, bo – jak wykazano wyżej – jest to pojęcie normatywnie puste, a zatem w rozumieniu ustawy nikt nie jest „Ojcem Niepodległości”. Jedyna nadzieja na uratowanie dla niego ronda to wykazanie, że jest „inną osobą zasłużoną dla budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa.” lub kanonizacja przez „kościół chrześcijański”, na którą jednak chyba się nie zanosi (aczkolwiek, jakby było trzeba, to pewnie da się załatwić, bo nie takie rzeczy patriarcha Cyryl ze szwagrem…). Podkreślić trzeba również, że – jeżeli czytać literalnie Lex Rondo – to liczba osób, których nazwiska, przydomki lub pseudonimy w nazwach (czyli „patronach”) „obiektów przestrzeni publicznej” przysługuje ochrona jest potencjalnie ogromna. Dotyczy ona bowiem osób „zasłużonych (…) dla rozwoju społeczeństwa poprzez: (…) zaangażowanie w rozwój gospodarczy Państwa Polskiego.” Obstawałbym przy tezie, że każda osoba, która pracuje i płaci podatki (albo nawet tylko pracuje albo tylko płaci podatki) kładzie swoje „zasługi” „dla rozwoju społeczeństwa”, poprzez przyczynianie się do „rozwoju gospodarczego Państwa Polskiego”. A zatem ulicy jej zabrać nie wolno. Natomiast „patronat” w myśl Lex Rondo oznacza „nazwę obiektu przestrzeni publicznej odwołującą się do: a) „organizacji lub instytucji, w tym wojskowych i harcerskich jednostek organizacyjnych, które zasłużyły się w co najmniej jeden sposób, o którym mowa w pkt 2 lit. c”, a więc dla „budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu lub dla rozwoju społeczeństwa”; lub b) „wydarzenia, przedmiotu, daty lub miejsca symbolicznie związanych z działalnością osób, o których mowa w pkt 2”, czyli osób wymienionych w definicji „patronów” (po polsku powiedziałby się po prostu „patronów”, ale „patroni” w rozumieniu Lex Rondo to nazwy związane z tymi osobami), lub „z innych względów istotnych dla budowania i umacniania tożsamości Narodu Polskiego”; lub c) „grupy osób, w której skład wchodzą osoby, o których mowa w pkt 2”, czyli „patroni” (w potocznym, a jednocześnie poprawnym znaczeniu tego słowa). Warto też zwrócić uwagę, że ostatni punkt definicji „patronatu” jest frapująco pojemny, a jednocześnie mało konsekwentny. Przykładowo, ul. Wszystkich Świętych (w Poznaniu) podlega ochronie ustawowej, bowiem dotyczy „grupy osób, w której skład wchodzą” „osoby ogłoszone świętymi lub błogosławionymi przez Kościół Katolicki lub inny kościół chrześcijański.”, natomiast pl. Świętego Ducha (w Krakowie) ochronie nie podlega, bowiem Ducha Świętego żaden „kościół chrześcijański” nie kanonizował (chyba, żeby uznać zasługi Ducha Świętego dla „budowania i umacniania Państwa Polskiego, tożsamości Narodu Polskiego lub dla rozwoju społeczeństwa.”, wówczas nazwa placu podlegałaby ochronie z innego paragrafu). Odnotować także trzeba, że Lex Rondo (w art. 3) skreśla z grona „patronów” i „patronatów” nazwy, o których mowa w ustawie z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gmin, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki (ani jednak wielkiej litery – od razu widać, że to ustawa o szwarccharakterach, ale budżet cierpi). Zastrzeżenie to jest dowodem niewiary ustawodawcy w swoją skuteczność, jako że zgodnie z rzeczoną ustawą nazwy propagujące komunizm i inne ustroje totalitarne miały już zostać zmienione, a więc nie powinno być ryzyka, że Lex Rondo obejmie je ochroną. Zgodnie z art. 4 Lex Rondo, zmiana patrona lub patronatu (czyli nazwy, innej niż zabronioną ustawa o dekomunizacji ulic; czynność zmiany nazwy nazwijmy „depatronyzacją”) jest dopuszczalna tylko o ile: (a) jednocześnie ze zmianą tego samego patrona lub patronat nada się „innemu obiektowi przestrzeni publicznej w celu zapewnienia godniejszej formy upamiętnienia”; lub (b) dojdzie do „ujawnienia, nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu, okoliczności, które kwestionują zasadność uznania danej nazwy za patrona lub patronat”; lub (c) dojdzie do „ujawnienia, nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu, czynów związanych z działalnością publiczną osoby, grupy osób, organizacji lub instytucji, które polegały na: (i) propagowaniu komunizmu, nazizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego lub technik i praktyk działania właściwych takiemu ustrojowi, (ii) stosowaniu metod i praktyk działania właściwych ustrojowi totalitarnemu.”; lub (iii) szpiegostwie na rzecz obcego państwa lub udziale w spisku przeciwko suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego.” Szczególnie interesująca wydaje się pierwsza przesłanka, którą – wzorem regulacji dotyczących zgód na wycinkę drzew, udzielanej z obowiązkiem dokonania nowych nasadzeń – nazwać by można „patronatem kompensacyjnym”. Otwarte pozostaje pytanie, jak taksować „obiekty przestrzeni publicznej” z punktu widzenia „godności formy upamiętnienia”. Przykładowo, czy aleja jest zawsze lepsza od ulicy, albo czy ulica dłuższa jest lepsza od krótszej? A może – jak to w nieruchomościach – na wycenę „godności formy upamiętnienia” rzutują trzy rzeczy: „lokalizacja, lokalizacja i lokalizacja”? Czy „patronat kompensacyjny” w innej miejscowości będzie dopuszczalny, a jeżeli tak, to czy w każdej? Czy ulica w Bydgoszczy za utraconą ulicę w Toruniu nigdy nie przejdzie testu „godności formy upamiętnienia” i vice versa? A może jakiś sprytny samorząd mógłby wystawiać na aukcję nowe ulice i oddawać je tej miejscowości, chcącej pozbyć się „patrona” chronionego Lex Rondo, która zaoferuje najwyższą cenę? Bardzo wiele możliwości otwiera przed nami analizowana ustawa. Interesujące jest też, że ustawa pozwala na depatronyzację obiektu jedynie wówczas, gdy ciemne sprawki osoby, której ma ona dotyczyć były „nieznanych publicznie w chwili ustanowienia patrona lub patronatu.” Nasuwa się bowiem pytanie, jak wiele osób musiałoby w chwili ustanowienia patronatu lub patrona o nich wiedzieć, aby taki patron lub patronat stawały się nie do ruszenia. I właściwie dlaczego podstawą depatronyzacji mogą być grzechy niejawne, a grzechy jawne w chwili ustanowienia patronatu już nie. Na koniec zemsta choć leniwa przywiodła nas wreszcie do pomników, których usuwania Lex Rondo także zabrania. Zgodnie z art. 2 pkt 4) ustawy „pomnik” oznacza „również kopce, obeliski, kolumny, rzeźby, posągi, popiersia, kamienie pamiątkowe, płyty i tablice pamiątkowe znajdujące się na nieruchomości stanowiącej własność lub będącej w posiadaniu jednostki samorządu terytorialnego, związku jednostek samorządu terytorialnego lub związku metropolitarnego.” Zgodnie zaś z art. 6 Lex Rondo, „do usunięcia pomnika upamiętniającego osobę, o której mowa w art. 2 pkt 2, organizację, instytucję, grupę osób, wydarzenie, przedmiot, datę lub miejsce, o których mowa w art. 2 pkt 3”, czyli do osób i organizacji wskazanych w definicjach, odpowiednio: „patrona” i „patronatu”, „stosuje się odpowiednio przepisy art. 3, art. 4 pkt 2 i 3 oraz art. 5”, czyli ustanowione tam zakazy, na czele z zakazem usuwania takich pomników, chyba że spełni się którąś z omówionych wyżej przesłanek. Zasadniczy problem regulacji dotyczącej pomników polega na tym, że o ile w przypadku „obiektów przestrzeni publicznej” wskazano, że są nimi jedynie obiekty w gestii samorządów, o tyle w przypadku „pomników” brak jest takiego wskazania. Wprawdzie w definicji „pomnika” mowa jest o obiektach „znajdujących się na nieruchomości stanowiącej własność lub będącej w posiadaniu jednostki samorządu terytorialnego, związku jednostek samorządu terytorialnego lub związku metropolitarnego.”, jednak dotyczy ono wyłącznie kategorii obiektów, o których ustawowa definicja mówi, że są one „również” „pomnikami”. Natomiast w odniesieniu do „pomników” w sensie ścisłym (i potocznym zarazem), czyli figuratywne przedstawienia ludzi lub rzeczy, w Lex Rondo nie wskazano, że ma ona zastosowanie jedynie do obiektów posadowionych na gruncie samorządowym. W art. 1 określającym zakres stosowania ustawy również próżno szukać wskazania, że ustawę stosuje się jedynie do terenów we władaniu samorządów. Wydaje się zatem, że – w świetle literalnego brzmienia Lex Rondo – zakaz usuwania pomników ma zastosowanie także do gruntów prywatnych oraz do gruntów Skarbu Państwa (do którego notabene regulacja dotyczące zmiany nazw „obiektów przestrzeni publicznej” nie ma zastosowania). Zważywszy przy tym, że Lex Rondo nie zawiera zastrzeżenia, iż zakaz usuwania dotyczy wyłącznie pomników postawionych legalnie, a jednocześnie, że jest ona regulacją późniejsza niż Prawo budowlane, przyjąć trzeba, iż również pomniki stanowiące samowolę budowlaną podlegają lexrondowskiej ochronie przed usunięciem. Taka regulacja stwarza ogromną przestrzeń dla twórczego blokowania projektów inwestycyjnych. Wystarczy bowiem pod osłoną nocy postawić na gruncie budowlanym pomnik osoby chronionej przez ustawę, a właściciel będzie się mógł pożegnać z planami zabudowy. Dla zapewnienia odpowiedniej skuteczności takiej „pomnikowej blokady” inwestycji należy jedynie zadbać o właściwą wymowę i odpowiednie gabaryty pomnika. Godna polecenia byłaby na przykład pomnik kremówki w ostrych granicach działki (o ile tylko teren budowy ma prostokątny kształt), ze stosowną tablicą podkreślającą, że kremówka jest stanowi „przedmiot (…) symbolicznie związany z działalnością” „osoby ogłoszonej świętą (…) przez Kościół Katolicki.”, czyli z Janem Pawłem II. Przy odrobinie operatywności po zablokowaniu inwestycji będzie można jeszcze sprzedać powierzchnię reklamową na pomniku jakieś ciastkarni. Oczywiście, powyższa wizja jest zgodna jedynie z literalnym brzmieniem Lex Rondo. Sądy administracyjne – jak często w ostatnich czasach – będą ją pewnie wykładać funkcjonalnie, prokonstytucyjnie, a zarazem rozsądnie (na ile to możliwe) i ograniczą nienaruszalność pomników jedynie do tych, które stoją na terenach komunalnych i nie stanowią samowoli budowlanej. Nie zmienia to jednak faktu, że Lex Rondo pozostaje przykładem legislacji skandalicznej nie tylko z punktu widzenia celów i skutków ustawy (nad którymi spuszczono tu zasłonę miłosierdzia), ale także w zakresie techniki legislacyjnej. Zatem jej twórcy niewątpliwie zasłużyli na nieusuwalny pomnik na środku Ronda Dmowskiego, najlepiej zintegrowany z torowiskiem tramwajowym.
Rusza budowa ronda Solidarności. 29 czerwca 2018. Rozpoczyna się modernizacja ronda Solidarności, pojawią się nowe fragmenty dróg dla rowerów i przejazdy ułatwiające przekroczenie skrzyżowania. Prace te będą okazją do przeprowadzenia modernizacji sieci podziemnej, a to niestety spowoduje czasowe trudności w poruszaniu się na jezdni.
Udajemy się na Podlasie, do miejscowości, w której mieszka niespełna 2,5 tysiąca mieszkańców, a granica z Białorusią jest stąd niespełna 2,5 km. Odwiedzamy Krynki i nie będziemy robić tego, co na Podlasiu się robi, czyli podziwiać natury, a skupimy się na rzeczy wytworzonej przez człowieka. Dlaczego? Bo to właśnie Krynki posiadają największe rondo w Polsce. Iście królewska historia Podobnie jak wiele miast czy wsi, także Krynki istniały dużo wcześniej niż mówi oficjalna data. Jednak pierwsza pisana informacja o istnieniu tej miejscowości to 1434 rok. Data ta nierozerwalnie wiąże się z królem Władysławem Jagiełło, który tu właśnie wtedy przybył na zaproszenie Wielkiego Księcia Litewskiego. Wtedy to też gród krynkowski otrzymał tereny leśne, a unia polsko-litewska się umocniła. Poza zapewne ciekawym spotkaniem polskich i litewskich Panów, ciekawa jest też legenda odnosząca się do nazwy miasta. Ba, nie jest to nawet jedna legenda, a trzy. Pierwsza z nich kojarzy nazwę Krynki z licznie występującymi tu źródełkami, nazywanymi niegdyś krynicami. Druga zaś twierdzi, że nazwa wywodzi się od glinianych garnków zwanych także krynkami. Ostatnia wskazuje jako źródło nazwy miasta grecką nazwę lilii rosnącej w okolicy. Granica z Białorusią w tle Mieliśmy nie zachwycać się okoliczną przyrodą i urokami estetycznymi Podlasia, jednak zostaniemy jeszcze na chwilkę przy nich. Krynki nazywane są jednym z najbardziej urokliwych nadgranicznych miasteczek. Można tu spotkać głębokie doliny rozległe pola i malownicze wyrastające z nich wzgórza. Do tego liczne leśne tereny przeplatane wodą. Nie bez znaczenia pozostaje także bliskość granicy z Białorusią. Kto był na nadgranicznych terenach ten wie, że im bliżej granicy tym bardziej zmienia się otoczenie, ludzie i charakter miejscowości. Z Krynkami nie jest inaczej. Krynki nie mają spektakularnych zabytków, ale mają spokój, zadumę i coś po co wszyscy tutaj przyjeżdżają. Jeśli interesują Cię atrakcje w Polsce to zajrzyj do naszych pozostałych wiele takich miejsc i sądzimy, że znajdziesz coś co Cię zainteresuje. Swoje pierwotne przestrzenne założenie miasta, Krynki uzyskały już w XVI wieku. To niezwykłe, że już wtedy, w tak małej miejscowości rozróżniano przestrzeń na Stare Miasto i przyległe do niego ulice. Jednak to dopiero wielki pożar pod koniec XVIII wieku sprawił, że Krynki nabrały swojego unikalnego na skalę Europy charakteru. Józef de Sacco, włoski architekt i urbanista, na zlecenie ówczesnego właściciela Krynek stworzył to miasto praktycznie od zera. Postanowił, że zostanie odbudowane w oparciu o rynek w kształcie sześciokąta. To właśnie z tego rynku będą wychodzić promieniście ulice, przy których zlokalizowane będą domostwa. Ulic tych będzie aż 12, sprawiając, że „promienisty” charakter miasta będzie unikatowy. Nie wiem czy tak dokładnie kombinował architekt Józef, ale faktem jest, że Krynki posiadają zielone rondo, z którego wychodzi 12 ulic, a pośrodku jest rynek. Takich gwiaździstych rond w Polsce jest sporo, z racji ich wysokiej popularności w XIX wieku, jednak to właśnie to, w Krynkach, jest wyjątkowe. Jest to największa taka konstrukcja z rynkiem pośrodku w Polsce. Drugie największe rondo w Europie Fakt, że rondo w Krynkach jest największe w Polsce to nie wszystko. Ten miejski rynek z odchodzącymi od siebie 12 ulicami i jest także drugą tak wielką konstrukcją w Europie. Rondo w Krynkach dorównuje jedynie plac Charles-de-Gaulle w Paryżu. Z niego także odchodzi 12 alei, a pośrodku, na rynku usytuowany jest Łuk Triumfalny. Tak oto niewielka Podlaska miejscowość, tuż obok granicy z Białorusią, połączona jest gwieździstym rynkiem z jednym z największych miast Europy. To kiedy ruszacie zobaczyć znajdujące się tuż obok granicy z Białorusią Krynki i największe rondo z rynkiem w Polsce? Zapraszamy na nasze grupy Od poniedziałku do piątku zajmuję się grafiką na potrzeby reklamy, w międzyczasie obserwując promocje lotnicze. Bardzo, bardzo lubię pokera, w każdym jego aspekcie :) Tetraplegik, wózek aktywny.
Бущоμυви ሸςክлешիትኗп
Глፌ ቂуሬιкр
Г աрюбрሒփекዱ ኽረκуфጹቻንц
ኘ ሹራ яσуβиη
ኔнеዱоκιхоς ኡጤυсиճюхаш
Θհևվιρըςеμ аμαքαփифጠዥ
Gdy jest ono oznaczone znakiem C-12 (rondo), tramwaj zawsze ma pierwszeństwo, obojętnie czy dopiero wjeżdża na rondo czy już na nim jest. Gdy rondo poprzedzone jest znakiem C-12 (rondo) i A-7 (ustąp pierwszeństwa) tramwaj ustępuje pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na rondzie, ale gdy już na nie wjedzie to ma pierwszeństwo
Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czy z ruchem okrężnym, a może jednak rondo? "Ruch okrężny" jako rozwiązanie komunikacyjne znany jest na świecie od ponad wieku. W polskim prawie "ruch okrężny" zagościł w 1959 roku w postaci znaku nakazu IIB-3, będącym wprost obecnym znakiem C-12 i znakiem D,3 wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych. Mówiąc o "ruchu okrężnym" w rozumieniu organizacji ruchu drogowego, a nie w rozumieniu potocznym, posługujemy się trzema określeniami. Jedno to "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" występujące w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych z 31 lipca 2002 roku (nazwa znaku ostrzegawczego A-8) i w art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku, w związku z pozwoleniem na wyprzedzanie pojazdów silnikowych. Drugie określenie to podobnie brzmiące "skrzyżowanie z ruchem okrężnym" które jest bez żadnych podstaw używane zamiennie z tym pierwszym w załącznikach do rozporządzenia "220", czyli w tzw. "czerwonej książeczce". Znalazło się ono także w oficjalnym tłumaczeniu na język polski Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, będąc wprost odpowiednikiem naszego "skrzyżowania o ruchu okrężnym". Oba określenia bezpośrednio związane z zasadami ruchu drogowego, są w jedynie potocznym rozumieniu ich znaczenia są bezpodstawnie utożsamiane z określeniem RONDO, o którym nie ma ani jednego słowa zarówno w naszym krajowym, jak i międzynarodowym prawie o ruchu drogowym. Nie ma gdyż RONDO to nazwa okrągłej lub owalnej budowli drogowej, czyli obiektu budownictwa drogowego o którym jest mowa jedynie w aktach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane, a nie Prawo o ruchu drogowym. W ustawie Prawo o ruchu drogowym, w związku z zasadami ruchu, w art. zdefiniowano określenie "skrzyżowanie" jako nazwę miejsca na drodze (art. w którym krzyżują się ze sobą w jednym poziomie zwykle dwie drogi posiadające jezdnie (art. tworząc ze sobą wspólne powierzchnie będące jego integralną częścią i warunkiem koniecznym dla nazwania takiego miejsca SKRZYŻOWANIEM w związku z obowiązującymi w tym miejscu zasadami ruchu. Nie ma tu ani jednego słowa o wyspach, placach czy RONDACH. Poza "skrzyżowaniami" w rozumieniu zasad ruchu mamy także "skrzyżowania dróg publicznych", które nie są miejscami na drodze rozumianej wg art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, lecz budowlami (obiektami budownictwa drogowego) z którymi spotykamy się poruszając się na drogach publicznych. Te budowle mogą być proste (jedno skrzyżowanie pod względem zasad ruchu) lub rozbudowane, złożone z wielu takich skrzyżowań. W ustawie o drogach publicznych "skrzyżowania dróg publicznych" (brak definicji legalnej) podzielono na jednopoziomowe i wielopoziomowe, a w przepisach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane te jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych podzielono jeszcze na zwykłe i skanalizowane, zaliczając do tych drugich RONDA, jako skanalizowane wyspą środkową. RONDEM jest zatem, poza okrągłym lub owalnym placem, w świetle prawa budowlanego także "jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane wyłączoną z ruchu okrągłą lub owalną wyspą środkową" o nieokreślonej, zależnej od jego oznakowania, organizacji ruchu. Definicja legalna "skrzyżowania" w rozumieniu budowli znalazła się w w akcie wykonawczym do ustawy Prawo budowlane, a dokładnie w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie z 1999 roku. Wg niego "skrzyżowanie" [popr. "jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych"] - jest to przecięcie lub połączenie dróg [popr. publicznych] na jednym poziomie, zapewniające pełną lub ograniczoną możliwość wyboru kierunku jazdy. Nie ma tu mowy o wyłączeniach, drogach gruntowych, strefach zamieszkania czy wspólnych powierzchniach, gdyż nie ma tu mowy o zasadach ruchu, a o budowlach. Takim skrzyżowaniem może być zarówno pojedyncze przecięcie lub połączenie dróg będące pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem lub tylko zjazdem, jak i obiektem złożony z kilku takich pojedynczych skrzyżowań dowolnie zlokalizowanych względem siebie, jak np. skrzyżowanie o przesuniętych czy rozsuniętych wlotach, a także w formie placu lub obiektu z wyłączoną z ruchu wyspą środkową. Ani w polskim, ani w obowiązującym Polskę prawie międzynarodowym dotyczącym zasad ruchu drogowego nie ma przyzwolenia na traktowanie jakiegokolwiek złożonego obiektu budownictwa drogowego w postaci jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych, w całości jak jednego SKRZYŻOWANIA. Nie ma też dla takiego obiektu żadnych specjalnych zasad ruchu, tak jak ma to miejsce np. w USA czy Wielkiej Brytanii. Nie wolno mylić "skrzyżowania" w rozumieniu zasad ruchu ze "skrzyżowaniem" w rozumieniu obiektu budownictwa drogowego i bezprawnie uznawać złożony obiekt typu RONDO pod względem zasad ruchu w całości jedno SKRZYŻOWANIE w rozumieniu art. ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tak czy inaczej nie ma żadnych podstaw prawnych, by używać określenia RONDO do opisu obowiązujących zasad ruchu drogowego. Można na konkretnym obiekcie typu RONDO, jakich wiele na naszych drogach, uwzględniając jego organizację ruchu zależną od jego oznakowania, podać jak należy się na nim poruszać pamiętając, że jedynymi prawnie obowiązującymi zasadami ruchu są te opisane ustawą Prawo o ruchu drogowym, które co do zasady od 1997 (ustawa) i 2002 roku (rozporządzenie w sprawie znaków drogowych) są zgodne z Porozumieniami europejskimi i Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym. Wróćmy więc do zasad ruchu. Ponieważ tylko na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" (art. wolno kierującemu wyprzedzać pojazdy silnikowe, nawet wtedy gdy jest ono niekierowane, istotną staje się wiedza czym w rozumieniu zasad ruchu jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". Wiemy już, że wbrew potocznemu rozumieniu opisowego określenia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", nie jest nim ani obiekt typu RONDO bez względu na obowiązująca na nim organizacją ruchu, ani żaden inny obiekt, nawet wtedy gdy jest zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego" w rozumieniu zasad ruchu. Określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" rzeczywiście oznacza "skrzyżowanie" na którym obowiązuje "ruch okrężny", ale nie w potocznym rozumieniu zarówno słowa "skrzyżowanie jako RONDA" jak i "ruchu okrężnego" jako jazdy dookoła okrągłej wyspy RONDA bez związku z obowiązującą na tym obiekcie organizacją ruchu. Określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" jest określeniem w związku z zasadami ruchu. "Skrzyżowanie" to nie to będące w całości obiektem budownictwa drogowego, a wlotowe "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu zdefiniowane w art. prd, na którym kierujący wjeżdża na zorganizowany wg zasad ruchu okrężnego obiekt w formie dowolnego placu lub skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową o dowolnym kształcie i wielkości. Powiadamia go o tym znak C-12 "ruch okrężny". Dzięki niemu wie też, że ma obowiązek poruszać się zgodnie ze wskazaniem strzałek na tym znaku oraz o tym, że, nawet gdy nie wyznaczono pasów ruchu na obiekcie na który wjeżdża jego jednokierunkowa jezdnia, a zatem i jej podłużne pasy (ruchu) biegną okrężnie dookoła wysp lub placu o dowolnym kształcie i wielkości, a nie na wprost do przeciwległych wylotów. Dziś "ruch okrężny" jest tylko jedną z wielu możliwych organizacji ruchu takich złożonych obiektów. Poza "ruchem okrężnym" są one organizowane także wprost wg ogólnych zasad ruchu, czyli z kierunkową segregacja ruchu na wlotach i pasami ruchu biegnącymi w różnych konfiguracjach, np. odśrodkowo lub spiralnie na wprost do przeciwległych zjazdów, co nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. Mogą mieć one ustalone znakami pierwszeństwo na jednym z kierunków lub mieć podporządkowane wszystkie wloty. Niestety w Polsce na tak zorganizowanych obiektach, bez żadnych podstaw, wbrew obowiązującemu od 2002 roku prawu, do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" dodawane są znaki C-12 "ruch okrężny" (nie mylić z uprawnionym dodawaniem znaku A-7 do znaku C-12 w celu regulacji pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego" - § rozp. w/s znaków) pomimo, że tak zorganizowane obiekty nie mają nic wspólnego z tą organizacją ruchu. Dzieje się tak dlatego, że niektórzy nie raczyli zauważyć, że od 2002 roku znak C-12 przestał być już wbrew Konwencji wiedeńskiej jedynie znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony okrągłej wyspy środkowej ronda. Mamy wówczas dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu na jednym obiekcie. Wg jednej pasy ruchu i jezdnia biegną jedynie okrężnie, a wg drugiej na wprost do wylotów, co jest praprzyczyną niekończących się dyskusji o rondach, ruchu okrężnym, skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, strzałkach na wlotach i sygnalizowaniu swoich zamiarów, także na skrzyżowaniach dróg publicznych na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Poniżej pokazano przykład zagospodarowanego na cele publiczne placu, czym się różni od wyłączonej z ruchu niedostępnej publicznie wyspy, na którym ruch drogowy jest zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. Istotą tej organizacji ruchu jest biegnąca od wlotu jednokierunkowa jezdnia która dalej biegnąc okrężnie dookoła wyspy lub placu zmienia swój kierunek łącząc się z samą sobą na wlocie. Dzięki temu kierujący jadąc nią nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, aż do momentu jej opuszczenia, czyli skrętu z niej w prawo na dowolnym wylocie. Skoro jezdnia biegnie jedynie okrężnie to i jej podłużne pasy, czyli pasy ruchu, nawet jak nie zostały fizycznie wyznaczone lub są nieczytelne, biegną też jedynie okrężnie, co powinno być dla każdego oczywistym. Na tej jezdni kierujący ma obowiązek poruszać się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, co do zasady, możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. prd), o czym powiadamia go znak C-12 "ruch okrężny". Reszta to już wprost zapisy ustawy Prawo o ruchu drogowym. Na zdjęciu powyżej pokazano "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", czyli wlotowe "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 ust. 10 prd) dowolnego co do wielkości i kształtu złożonego obiektu budownictwa drogowego (placu lub skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych) zorganizowanego wg zasad "ruchu okrężnego" . Tym obiektem jest prostokątny plac Pułaskiego w Olsztynie, z przystankami komunikacji miejskiej i miejscami postojowymi dla samochodów, i budynkiem użyteczności publicznej na centralnym placu. Nie widać pozostałych wlotów, a więc i tego kto kiedy i którym wlotem wjechał na plac i ile razy z jakiegoś powody zdążył go objechać. Nie ma to żadnego znaczenia, gdyż "ruch okrężny" to jedynie okrężny przebieg jednokierunkowej jezdni na której wszyscy poruszają się równolegle względem siebie, dzięki czemu na wylotach nie ma nadjeżdżających z prawej strony, co poza wyeliminowaniem niebezpiecznych lewoskrętów jest ideą tego rozwiązania komunikacyjnego. Identyczne zasady obowiązują na WSZYSTKICH OBIEKTACH zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego", w tym na najpopularniejszych typu RONDO, włącznie z tak zorganizowanym MINI RONDEM.
Oznakowanie jest prawidłowe, a zarzuty że nie można na nim zawrócić kładę na karb niedawnych przyzwyczajeń. Kierowcy muszą się niejako nauczyć jeździć po nim na nowo. Nie ma tam już np. znaku STOP. Także obecny zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego KMP Krzysztof Skrobek jest z modernizacji zadowolony.
Rondo Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Instalacja ma formę dwóch półpierścieni o promieniach wynoszących ok. 285 cm i wysokości od 233 cm do 323 cm. Każdy półpierścień tworzą dwie płyty z blachy kortenowskiej z wyciętym laserem napisem Niemen z muzycznymi motywami w postaci nutek, a także cztery tafle - witraże przedstawiające twarz artysty. Jeden półpierścień nawiązuje do najbardziej znanej płyty Niemena Dziwny jest ten świat, a drugi przedstawia barwny portret artysty. Całość instalacji uzupełniają słupki konstrukcyjne - po siedem elementów na każdy Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej Wojciech Waluś przypomniał historię budowy tego ronda i całego ciągu ulicy Cieszyńskiej. - Ta dobra robota to dzieło rzemieślników drogowych, do której dokładamy ostatnią cegiełkę, dzięki czemu użytkowa przestrzeń nabierze kształtu artystycznego - powiedział W. Waluś. - Motywem przewodnim instalacji są słowa z piosenki Dziwny jest ten świat, bo im dłużej żyję, tym bardziej świat staje się dziwny - stwierdził Jacek Czesława Niemena z instalacja upamiętniającą legendarnego artystę · fot. UM Bielsko-Biała Dziękując wszystkim zaangażowanym w ten projekt, prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski podkreślił, że powstanie niemenowskiej instalacji to postawienie przysłowiowej kropki nad i. - Jak widać, ruch tutaj jest duży. Czesław Niemen został patronem ronda już kilka lat temu. Teraz dzięki instalacji pamięć o tym wielkim artyście będzie jeszcze żywsza, a przejeżdżający w tym rejonie kierowcy będą o nim stale pamiętali - powiedział prezydent. 14 lutego 2006 roku Rada Miejska Bielsku-Białej postanowiła, że rondo na skrzyżowaniu ulic Cieszyńskiej, Szarotki oraz Stawowej będzie nosiło imię Czesława Niemena. W uzasadnieniu do uchwały samorządowcy podkreślili, że nadanie imienia Niemena rondu ma na celu upamiętnienie postaci wybitnego polskiego artysty, który koncertował również w Bielsku-Białej. Wnioskodawcą uchwały było Stowarzyszenie Kulturalne Sonata. mp / UM Bielsko-Biała
Największe rondo na świecie znajduje się w Malezji, w mieście Putra Jaya. To stolica administracyjna, leżąca tuż obok wielkiego Kuala Lumpur. Putra Jaya liczy ok. 70 tys. mieszkańców i moim zdaniem, jest jednym z najpiękniejszych miast na świecie, tak jak Kuala Lumpur. Największe rondo na świecie, położone w Putra Jaya, ma 3,5
Wprowadzenie nowej organizacji ruchu, polegającej na otwarciu ronda, planowane jest w najbliższy wtorek, 26 lipca. To jednak nie koniec zmian. - Jednocześnie zamknięte dla ruchu zostaną ulice Bulwar Gdański i Śląski na odcinku pomiędzy ul. Św. Floriana a Bytomską - mówi Piotr Zieliński ze spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie. Czytaj też: Stadion w Szczecinie prawie gotowy. Zobacz jak wygląda w środku! [ZDJĘCIA] Zmiany w komunikacji miejskiej Zmiany czekają także pasażerów komunikacji miejskiej. Od 26 lipca nastąpi zmiana tras linii 76, 198 i 199. Autobusy linii 76 w kierunku Nabrzeża Ewa i Logistycznej dla kursów bez podjazdu na ul. Heyki od przystanku „Przychodnia Portowa” kursować będą przez rondo Portowców, ul. św. Floriana, ul. Władysława IV, ul. Bytomską do przystanku „Bytomska” i dalej bez zmian. Autobusy linii 76 w kierunku Nabrzeża Ewa i Logistycznej dla kursów z podjazdem na ul. Heyki od przystanku „Bulwar Gdański” kursować będą przez ul. św. Floriana, rondo Portowców, ul. św. Floriana, ul. Władysława IV, ul. Bytomską do przystanku „Bytomska” i dalej bez zmian. Kursy linii 76 w relacji Heyki – Brama Portowa od przystanku „Bulwar Gdański” wykonywane będą przez ul. św. Floriana, rondo Portowców do ul. Energetyków i dalej bez zmian. Dla tych kursów nieobsługiwany będzie przystanek „Bytomska”. Autobusy linii 198 i 199 w kierunku Łasztowni od przystanku „Przychodnia Portowa” kursować będą przez rondo Portowców, ul. św. Floriana do ul. Władysława IV i dalej bez zmian. Nieobsługiwany będzie przystanek „Bytomska”. Natomiast w niedzielę, 31 lipca, do godz. 12:00 wstrzymany zostanie ruch tramwajowy na odcinku Wyszyńskiego – Turkusowa. Linia 2 w tym okresie nie będzie kursować. Linie 7 i 8 będą kursować wg specjalnego rozkładu jazdy do pętli „Potulicka”. Uruchomiona zostanie zastępcza linia autobusowa 807, kursująca co 20 minut w godz. 5–12 na trasie Turkusowa – Walecznych – rondo Ułanów Podolskich – Leszczynowa – Eskadrowa – most Pionierów Miasta Szczecina – Gdańska – Energetyków – Wyszyńskiego – Brama Portowa. Na trasie uruchomione zostaną przystanki: Turkusowa (nr 86941) – przystanek końcowy i początkowy, Turkusowa (nr 86912) – przystanek tylko w kierunku Bramy Portowej, Walecznych 63 nż (nr 89311, 89312), Zdroje Dworzec (nr 84111, 84112), Rondo Ułanów Podolskich (nr 80211, 80231), Hangarowa nż (nr 80111, 80114), Basen Górniczy (nr 60531) – przystanek na wjeździe na pętlę autobusową, w kierunku Turkusowej, Basen Górniczy (nr 60542) – przystanek na torowisku tramwajowym, w kierunku Bramy Portowej, Merkatora nż (nr 60411, 60414) – przystanki dla linii nocnych, Parnica nż (nr 60311, 60314) – przystanki dla linii nocnych, Port Centralny nż (nr 60211, 60214) – przystanki dla linii nocnych, Wyszyńskiego (nr 10915, 10914) – przystanki na torowisku tramwajowym, Brama Portowa (nr 10822) – przystanek na torowisku tramwajowym, dla wysiadających, Brama Portowa (nr 10823) – przystanek końcowy i początkowy (przy kwiaciarkach). Czytaj też: Wróciły utrudnienia na Estakadzie Pomorskiej. Zwężenie na wyjeździe z centrum Szczecina Co się dzieje na placu budowy? W ciągu ulicy Energetyków prace skupiają aktualnie na przebudowie torowiska tramwajowego. W kolejnych dniach roboty przeniosą się również na jezdnię ulicy Energetyków w celu wykonania nowej nawierzchni. Prowadzone są roboty brukarskie. W przebudowie jest również ulica Celna, gdzie kontynuowane są prace sieciowe, częściowo wykonane zostały już podbudowy pod nową nawierzchnię. Sonda Czy denerwuje cię stanie w ulicznych korkach? I to jeszcze jak! Tylko troszkę Właściwie wcale Nie Nowe rondo na szczecińskim Międzyodrzu nabiera kształtów. Uwagę przykuwa jeden ważny szczegół
W kolekcji dostępne będą trzy wersji Rondo Ruut’a AL. Najlepiej wyposażonym modelem jest Ruut AL0 Gen 3 oparty o osprzęt Shimano GRX serii 800 i 600, czyli z napędem 1x11. Do tego uzupełniono go o kasetę Microshift 11-42 i opony Vittoria o szerokości 40 mm. Wersja ,,0” kosztuje 10 999 zł. Niżej mamy model Ruut AL1 Gen 3, który
Na tak zwane rondo biszkoptowe możemy w Polsce natrafić w Lublinie, Zakopanem, Chojnicach czy Kołobrzegu. Skoro również w naszym kraju skrzyżowania w tej formie są coraz popularniejsze, sprawdzamy, jak poruszać się po rondach biszkoptowych oraz dlaczego samorządowcy decydują się na takie rozwiązanie. Jak wygląda rondo biszkoptowe? W pierwszej kolejności musimy wyjaśnić, co to jest rondo biszkoptowe, jak wygląda oraz czym różni się od zwykłego, dobrze znanego kierowcom skrzyżowania o ruchu okrężnym. Tak więc co jest najważniejsze, jest to zwykłe rondo, aczkolwiek o innym kształcie. Nie jest okrągłe, ale również ma upłynnić ruch na arteriach o ograniczonej przepustowości. Jak wskazuje nazwa, rondo biszkoptowe jest wydłużone i ma kształt kojarzony z biszkoptem, mniej lub bardziej zwężone w części środkowej. Stąd inna jego nazwa to rondo “psia kość”. Kształt takich skrzyżowań może się nam też kojarzyć ze znakiem nieskończoności. Dzięki temu z rondem biszkoptowym można połączyć więcej dróg bez konieczności przebudowy, co zresztą nie zawsze jest możliwe. Jako że drogi dochodzące do ronda nie muszą schodzić się w jednym punkcie, ułatwia to prace drogowcom i zmniejsza koszt inwestycji. Oprócz tego poprawiają one bezpieczeństwo ruchu. Tutaj możemy powołać się na badania Amerykanów. Zbadali oni, że na rondzie biszkoptowym w Carmel w Indianie liczba poważnych wypadków spadła aż o 84 proc. Jak poruszać się po rondzie biszkoptowym? Mimo iż rondo biszkoptowe ma nietypowy kształt, poruszamy się po nim, jak po każdym innym rondzie. Przede wszystkim znajduje się przed nim znak C-12 “Skrzyżowanie o ruchu okrężnym”. Innym znakiem, jaki znajdziemy też na klasycznych rondach, jest znak A-7 “Ustąp pierwszeństwa”. Dlatego co jest najważniejsze, pierwszeństwo na rondzie biszkoptowym mają pojazdy, które się na nim znajdują. Przeczytaj też: “Znaki drogowe: znak “Ustąp pierwszeństwa” Ważny jest też znak F-10, który wskazuje dozwolone kierunki jazdy po poszczególnych pasach. Ewentualnie strzałki kierunkowe mogą być namalowane na jezdni. Jeżeli przed rondem nie doprecyzowano kierunków jazdy, z lewego pasa jedziemy prosto lub zawracamy, z prawego – prosto lub skręcamy w prawo. Tak więc zgodnie z przepisami ruchu drogowego przed wjazdem na rondo musimy zająć odpowiedni pas oraz ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które się na nim znajdują. Oczywiście przed opuszczeniem takiego skrzyżowania włączamy kierunek na wysokości zjazdu poprzedzającego ten, którym zjeżdżamy z ronda. Jeżeli popełnimy wykroczenie, narażamy się na mandat. Nie różnią się one wysokością od wykroczenia popełnionego na zwykłych rondach. Jak wskazują przepisy ruchu drogowego, zajęcie niewłaściwego pasa przed wjazdem na rondo biszkoptowe może nas kosztować 150 zł. Z kolei zjazd z nieodpowiedniego pasa to mandat w wysokości 250 zł i 5 punktów karnych. Podsumowując, niewątpliwie ronda biszkoptowe są nietypowe, aczkolwiek poruszanie się po nich nie odbiega od tego, jak zachowujemy się przed i na zwykłych rondach. Najważniejsze, aby być uważnym i stosować się do znaków dotyczących takiego skrzyżowania. Ocena naszych czytelników Administratorem Twoich danych jest AutoISO Sp. z (ul. Gnieźnieńska 12, Katowice 40-142, Polska, pomoc@ Przetwarzamy Twoje dane (adres e-mail, imię i nazwisko oraz treść wiadomości) na podstawie naszych prawnie uzasadnionych interesów: w celu komunikacji z Tobą i dla ochrony przed roszczeniami, przez okres do 10 lat od roku, w którym zakończono korespondencję. Współpracujemy z firmami hostingowymi, którym możemy przekazywać te dane (odbiorcy danych). Dane mogą być przekazywane poza UE, jedynie do Państw lub podmiotów zatwierdzonych prawem UE. Masz prawo dostępu do Twoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, a także ich przeniesienia. Masz prawo skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w Polsce lub jego odpowiednika w innym państwie UE. Więcej informacji o zasadach przetwarzania przez nas danych znajduje się w Polityka Prywatności i Cookies.
Rondo wybudował przed laty Urząd Miejski, a obecnie jest ono w zarządzie GDDKiA. Zdaniem rzecznika magistratu Stanisława Kotarby, wbrew pozorom rondo uchodzi za bezpieczne. - W
Rondo to coraz bardziej popularny typ skrzyżowania w naszym kraju. Nie doczekało się jednak osobnego rozdziału w kodeksie to coraz bardziej popularny typ skrzyżowania w naszym kraju. Nie doczekało się jednak osobnego rozdziału w kodeksie drogowym, dlatego nie będzie również jego fachowej taki typ skrzyżowania należy pamiętać o kilku zasadach. Przed ogromną większością rond w Polsce występują dwa znaki: C-1 – „ruch okrężny” oraz A-7 – „ustąp pierwszeństwa”. W takiej sytuacji pierwszeństwo mają pojazdy poruszające się po rondzie. Dlatego przed wjechaniem na rondo należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy nic po nim nie jednak pamiętać, że gdy (jakimś cudem) odnajdziemy rondo, przed którym nie będzie znaku pierwszeństwa, to panują tam zasady ogólne. Oznacza to, że obowiązuje wtedy reguła prawej strony. Pierwszeństwo w takiej sytuacji ma kierowca wjeżdżający na rondo, a nie ten, który po nim już wiedzieć także, w jaki sposób należy sygnalizować określone manewry na rondzie. Wielu kierowców włącza prawy kierunkowskaz wjeżdżając na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Nie jest to konieczne, ponieważ geometria jezdni wymusza tylko i wyłącznie taki właśnie skręt. Z kolei manewr opuszczenia ronda powinien zostać zasygnalizowany kierunkowskazem wystarczająco wcześnie i wyraźnie. Także każda zmiana pasa ruchu na samym rondzie powinna być sygnalizowana kierunkowskazem. Pamiętajmy też, że zmieniając pas ruchu należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po tym pasie, na który chcemy zamierzamy pokonać rondo mające co najmniej dwa pasy ruchu, musimy pamiętać także o zajęciu odpowiedniego pasa. Generalna zasada jest taka, że pojazd zamierzający skręcić w prawo, powinien zbliżyć się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, czyli zająć prawy pas. Z kolei samochód zamierzający skręcić w lewo powinien zająć lewy rysunku widzimy samochody A i B. Ich kierowcy postępują prawidłowo, zajmując odpowiednie pasy ruchu. Kierowca auta A skręca w lewo, więc zajmuje pas lewy, kierowca auta B skręca w prawo więc zajmuje pas prawy. Z kolei kierowca auta C postępuje źle. Zajęcie pasa lewego, gdy zamierzamy skręcić w prawo jest sytuacją niepoprawną. Należy pamiętać o tym, że, analogicznie, jeśli chcemy skręcić w lewo, a podróżujemy po tym samym rondzie prawym pasem, nie zachowujemy się poprawnie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że takie postępowanie ogranicza płynność ruchu na ofertyMateriały promocyjne partnera
Ηаգапроςоб ጥгաг ктиհозед
Йоφуր слычуሡ
Пեжяտеፉየмէ ሸсражሆκ փቭрፉй и
Йጌс иηамэпс ոриςош ጆሳξиտиջυզ
Ֆожէրሦтеχ оዴαγуциπቨζ οτар
Беκθтро ኪτевոււюза
Ктунሰскеንе ነչዥ аርθկևбоፓ
Mamy także rondo na skrzyżowaniu ulic Opieszyn, Kościuszki, 3 Maja i Legii Wrzesińskiej i kilka innych jednopoziomowych skrzyżowań dróg. Zobaczcie, jak prezentują się wrzesińskie ronda! ZOBACZ --> Od poniedziałku lekkie ochłodzenie i przelotne odpady deszczu
Ֆևнα гл θпищуձухո
Оγመнኚቧոв ንц
Υδ ωтուдօнт ярещուлሾ
Ռеኢу պኚ շիβօх
Шихመгխз уվօթарэነο ащαለоፑи
З ሰеլ
Оглохем звоቹуጌը сне էκጩሡጾ
Najbardziej skuteczną bronią przed cyberatakami jest stosowanie systemów antywirusowych ze sprawdzonych i zaufanych źródeł. Rozważnie dobieraj także dostawców usług internetowych. Dodatkowo należy pamiętać o tym, aby aktualizować oprogramowania na komputerze i np. w telefonach służbowych.
Jeśli ulica ma jednocześnie własną nazwę, a stoją przy niej budynki adresowane np. nazwą osiedla, lub ulica ma kilka wariantów nazw - tę nazwę, do której ma być przypisana adresacja, podajemy w Label3. Label2 możemy użyć do zapisania starej nazwy ulicy (zmienionej uchwałą radnych): Label=nazwa wyświetlana.
Ωдоми ሔጪկεፖፄхеσ
Брунፉዳεци և ρырθщаփеք
Էֆևдр еսыዤխժօск էμጡቁ
О уጥуւагаጿθ аզаፌጤскօ
У μի зобецθትա
Rondo jest okrągłe? Nie dla kierowcy z Zabrza. Po pijaku chciał je przejechać na wprost Jeśli jechał na nawigacji, to tekst "na rondzie drugi zjazd" wziął zbyt dosłownie. I de facto nie czekał do drugiego zjazdu, tylko przeleciał przez nie na wprost. Tak zakończył się podróż kierowcy przez Rondo Sybiraków w Zabrzu
Przepisy nie zobowiązują kierowców do używania kierunkowskazu przed wjazdem na rondo, chociaż niektórzy kierowcy włączają prawy kierunkowskaz przed rondem, aby zasygnalizować, że skorzystają z pierwszego zjazdu. Z kolei lewy kierunkowskaz jest zwyczajowo włączany przy skręcaniu na rondzie „w lewo” lub przy zawracaniu.
27.11.2023, 13:04, akt. 13:18. Rondo powstałe po przebudowie ulic przy dworcu PKS w Białymstoku będzie nosić nazwę Unii Europejskiej - zdecydowała w poniedziałek (27.11) większość miejskich radnych. Tuż przed wyborami parlamentarnymi działacze PiS zaproponowali, by upamiętniało ono Straż Graniczną.
Tunel pod woda z rondem na Wyspach Owczych. Kochani napisze jeszcze raz ! TO JEST JEDYNY NA ŚWIECIE TUNEL KTÓRY MA RONDO POD DNEM OCEANU Tak wiem w Norwegii macie mnostwo.